Kiedy księżniczka węgierska Kinga była małą dziewczynką marzyła o tym wszystkim o czym marzą małe dziewczynki…. Zostać księżniczką, poślubić przystojnego księcia, mieć u stóp cały świat… Nawet jej się nie śniło, że może zostać panią obcej krainy. Poślubić prawdziwego księcia i na zawsze zapaść w serca pienińskich górali.
Były to czasy, gdy sól ceniono wyżej niż złoto. Na jej temat powstały legendy, do dzisiaj krążące po pienińskich skałach. Jedna z nich to opowieść o pierścieniu zaręczynowym wrzuconym do szybu węgierskiej kopalni Siedmiogrodu Marmarosz i odnalezionym w pierwszej bryle soli wykopanej w Bochni.
Wciąż żywa tu legenda mówi, że pienińskie źródła to dar św. Kingi, Pani i Patronki Pienin – węgierskiej królewny, która poślubiła polskiego księcia i pokochała tę krainę. Źródła położone w otulinie parku narodowego w Krościenku nad Dunajcem noszą jej imię.